wtorek, 10 listopada 2009

Cichy szept

Szept odzwierciedla coś co chcemy ukryć. Zniżamy głos jakby dźwięk wydawany z ust zlewał się z podmuchem wiatru.
- Powiesz mi wreszcie o co ci chodziło? Wydaje mi się, że coś przede mną ukrywasz... Nie chcesz być ze mną a jednak czuje, że wciąż mnie kochasz...

- Widzisz... nie można wszystkiego wyjaśnić. Przestałam sobie ufać.
- ciężko się z Tobą rozmawia.

Podeszła do niego jakby natchniona. Jej usta próbowały wykrzyczeć wiele słów, miały tak wiele do powiedzenia, a jednak milczały. Twarz blada jak zawsze, nagle zarumieniła się. Z obserwacji wnioskuję, że musiała się czegoś wstydzić, ale miłość jaką żywiła do niego nie mogła być ukryta. Kochać można tylko za bardzo albo w ogóle. Oboje wiedzieli... oboje chcieli... Tylko ich szept nie został jeszcze usłyszany, wiatr niesie go gdzieś daleko, ale wkrótce dotrze do nich. Ucho usłyszy to co chce, "miłość nie szuka poklasku".
- przepraszam.
odparła.
- ja również.